Bieszczady B&W
maja 13, 2013
1
Bieszczady
,
Chatka Puchatka
,
FP4 Plus
,
Mamiya RB67
,
PGF
,
Piotr Wesołowski
,
Połonina Wetlińska
,
wschód słońca
Wyprawa w Bieszczady z PGF na wschód słońca.
Zabrałem w góry RB67 z FP4 i Starta z Provią, statyw i plecak z prowiantem - wszystko razem ponad 10kg i czuje już drugi dzień w kościach ten ciężar.
Na samym początku powitało nas niesamowicie gwiaździste niebo. Po drodze na szczyt spotkaliśmy dwa młode jelenie. Tak więc zaczęło się świetnie, dopóki z Robertem kilka metrów od celu nie zgubiliśmy drogi i nadłożyliśmy godzinę drogi ;)
W końcu zajęliśmy strategiczne miejsce i podziwialiśmy wschód słońca.
Zabrałem w góry RB67 z FP4 i Starta z Provią, statyw i plecak z prowiantem - wszystko razem ponad 10kg i czuje już drugi dzień w kościach ten ciężar.
Na samym początku powitało nas niesamowicie gwiaździste niebo. Po drodze na szczyt spotkaliśmy dwa młode jelenie. Tak więc zaczęło się świetnie, dopóki z Robertem kilka metrów od celu nie zgubiliśmy drogi i nadłożyliśmy godzinę drogi ;)
W końcu zajęliśmy strategiczne miejsce i podziwialiśmy wschód słońca.
"Dawno temu na dzikim zachodzie" ;)
Po zejściu z Chatki Puchatka okazało się, że zostawiłem na górze
szyberek(zaślepkę) od Mamiyi... Ledwo się dzień zaczął a ja 2 razy
wyszedłem na Połoninę! Mój nowy rekord ;)
Dalsza część relacji w kolejnej części.
Dalsza część relacji w kolejnej części.
O, wschód słońca w Bieszczadach to chciałbym zobaczyć. Wybieramy się z żoną tam już kolejny rok... :D
OdpowiedzUsuń