Portrecista

Polecam jeden z najbardziej przejmujących filmów związanych z fotografią - "Portrecista". Dobrze zrealizowany, wstrząsający dokument.

Zastanawialiście się czy jest powód, dla którego fotograf może porzucić swoją pasję
i już nigdy nie wziąć aparatu do ręki?

Film jest spotkaniem z polskim fotografem Wilhelmem Brasse, który dokumentował
w obozach zagłady podczas II wojny światowej. Wykonywał portrety więźniów i ich prace, prywatne zdjęcia niemieckim oficerom,  eksperymenty medyczne...
Jest to opowieśc o bolesnych wspomnieniach bohatera, wzbogacona wieloma archiwalnymi zdjęciami.

zdjęcie pochodzi z kinopodbaranami.pl


Można obejrzeć na stronie TVP Kultura

Rejs

Scenka z "Rejsu" na molo w Sopocie.



fot. Piotr Wesołowski


Zoo

Kilka zdjęć z wizyty w gdańskim zoo. Pięknie położone z dala od miasta - polecam.
Wiem, że to niesportowe fotografować w ten sposób ale innej możliwości nie mam ;)







Poniżej zdjęcie lisa, które zrobiłem nie w zoo ale w naturalnych jego warunkach. Jak na ironie był to dokładnie poligon wojskowy :]
Spotkanie dzikiego lisa oko w oko było naprawdę emocjonujące. Nerwowość wywołana brakiem ogrodzenia, czyli albo szybkie spłoszenie naszego modela albo ryzyko wścieklizny ;] powoduję większa adrenalinę i satysfakcję ze zdjęcia. 
Miałem to szczęście, że oddzielał mnie od lisa około trzy metrowy rów. Przez to on czuł się bardziej komfortowo i z czasem przestał mnie zauważać, więc mogłem liczyć na co najmniej 10 minutową sesję.

Dlatego mówiłem o niesportowym charakterze zdjęć z zoo - każdy może je zrobić na zimno bez emocji. Poniższe zdjęcie cenię o wiele bardziej od tych powyżej.


wszystkie fot. Piotr Wesołowski

Bałtyk

Wróciłem z drugiego urlopu :] Tym razem z nad naszego polskiego morza.
Pogoda dopisała, więc razem ze znajomymi nacieszyliśmy się bezruchem na plaży.
Sobieszewo jest wyspą i dzielnicą Gdańska. Okolica cicha, spokojna, ze słabą gastronomią ale plaża rekompensuję wszystko. Jest duża i nieprzeludniona. Irena Santor się myliła, że "nie ma już dzikich plaż"! Bardzo szybko można sobie znaleźć miejsce z dala od ludzi, kebabów i lodów.
Oczywiście aparat potrzebuję solidnego przeczyszczenia po nadmiarze piasku, który jest przekleństwem jak i błogosławieństwem(podobnie jak z wiatrem w upały) ale warto było.

Mała relacja z Gdańska i okolic.




Molo w sopocie


wszystkie fot. Piotr Wesołowski
Copyright © 2014 Dygresje fotograficzne , Blogger