Ściemniam
Po długich poszukiwaniach okazji na alledrogo, udało mi się kupić powiększalnik Magnifax 3a z Anaretem 105/4.5.
Stan jego jest bardzo dobry, niemal jak sklepowy, nieużywany ;) . Niepowycierany ani obity, jedynie mocno zakurzony. Całość chodzi lekko i bez zgrzytów.
Planuje zorganizować sobie ciemnie w piwnicy. Jest duża, około 15m2 i sucha. Wstępne płukanie odbitek mogłoby się tam odbyć a porządne wypłukanie i suszenie już na górze w mieszkaniu.
Zanim dostosuję piwnicę, musiałem najpierw przetestować powiększalnik
w mojej małej łazience. Miałem duży zapas papierów foton, oczywiście sporo po terminie, jeszcze z lat 80-tych.
Z łazienki wyszedłem tuż przed świtem. Straciłem większość czasu na ustalenie,
że paczki przeterminowanego fotonu nie wytrzymały próby czasu.
Szkoda, bo ostatnim razem u Roberta, ten papier sprawił nam sporo radości ;)
Dopiero jak wyciągnąłem paczkę z Mgd IV RC De luxe Ilforda, na mojej twarzy zagościł uśmiech.
Niestety zaczynało już świtać i pora było kończyć zabawę ze zdjęciami.
Suma summarum, nockę zakończyłem z jedną zadowalającą mnie odbitką.
Kolejny wieczór, zakończyłem dość szybko z podobnym rezultatem. Po zrobieniu jednej niedopracowanej odbitki, przepaliła mi się żarówka w powiększalniku...
Więcej rozkładania i składania sprzętu niż samej zabawy. Do trzech razy sztuka, więc mam nadzieję, że kolejnym razem nasycę w końcu pierwsze podniecenie posiadania własnej ciemni :)
Stan jego jest bardzo dobry, niemal jak sklepowy, nieużywany ;) . Niepowycierany ani obity, jedynie mocno zakurzony. Całość chodzi lekko i bez zgrzytów.
Planuje zorganizować sobie ciemnie w piwnicy. Jest duża, około 15m2 i sucha. Wstępne płukanie odbitek mogłoby się tam odbyć a porządne wypłukanie i suszenie już na górze w mieszkaniu.
Zanim dostosuję piwnicę, musiałem najpierw przetestować powiększalnik
w mojej małej łazience. Miałem duży zapas papierów foton, oczywiście sporo po terminie, jeszcze z lat 80-tych.
Z łazienki wyszedłem tuż przed świtem. Straciłem większość czasu na ustalenie,
że paczki przeterminowanego fotonu nie wytrzymały próby czasu.
Szkoda, bo ostatnim razem u Roberta, ten papier sprawił nam sporo radości ;)
Widoczne spore zadymienie.
Dopiero jak wyciągnąłem paczkę z Mgd IV RC De luxe Ilforda, na mojej twarzy zagościł uśmiech.
Niestety zaczynało już świtać i pora było kończyć zabawę ze zdjęciami.
Suma summarum, nockę zakończyłem z jedną zadowalającą mnie odbitką.
Poglądowe zdjęcie, następnym razem porządnie zeskanuje odbitki.
Więcej rozkładania i składania sprzętu niż samej zabawy. Do trzech razy sztuka, więc mam nadzieję, że kolejnym razem nasycę w końcu pierwsze podniecenie posiadania własnej ciemni :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz