Błyskanie i RB67

Razem z PGFem przed "czwartkowym spotkaniem", zorganizowaliśmy mały plener z modelkami.
Miałem jeszcze kilka klatek na czarno-białej Delcie 100 oraz rolkę kolorowej Portry 160.

Potraktowałem ten plener jako małą próbę błyskania z RB67. Okazało się, że największym problemem wyzwalania sb900 po kablu, był brak wybudzenia lampy ze stanu czuwania.
Gdy tylko lampa przełącza się w tryb "standby", należy wybudzić ją guzikiem. Ewentualnie można wyzwolić cyfrówką. Nie mam światłomierza z pomiarem błysku, więc pomiar światła wykonywałem D200.
W przeciwnym wypadku Mamiya nie wyzwoli błysku. Jest to bardzo niewygodne, chyba, że mamy asystenta przy lampie :) Trzeba uważać, żeby nie marnować w ten sposób głupio filmu.

Wydaje mi się, że na czarno-białym negatywie światło z lampy wychodzi bardziej miękko niż na matrycy. Jest mniej kontrastowe i bardziej rozproszone. Wynika to zapewne z tego, że negatyw nie jest liniowy jak matryca. To jest luźny wniosek. Muszę oczywiście zrobić więcej zdjęć żeby wyrobić sobie zdanie.

Czekam jeszcze na wywołaną kolorową Portre :)


Tutaj chyba nie błysnęło :) Widać również spadek kontrastu pod ostre światło w Sekorze 127/3.8


fot. Piotr Wesołowski

Poniżej clip z imprezy

1 komentarz:

Copyright © 2014 Dygresje fotograficzne , Blogger