Jesień i małe porównianie

Jesień to okres kiedy chce się używać więcej kolorowych materiałów niż czarno białych.
Testowałem troszkę Velvie 100 na średnim formacie. Wymagający slajd ale potrafi się odwdzięczyć pięknym kolorem.
Niektórzy uważają, że robienie na slajdach dla samego skanowania jest bez sensu, ale żadna cyfrówka nie potrafi tak rejestrować światła jak Velvia.
Trochę zmarnowałem klatek aby ją dobrze poznać. Niedługo opiszę jak korzystać z tego legendarnego filmu.

Spacerując po lesie w Iwoniczu Zdrój, zrobiłem jedno zdjęcie. Znalazłem ładnie oświetlone miejsce, gdzie kontrast nie będzie zbyt duży. Kadr z pysznym światłem ale za bardzo szczegółowy. Dlatego ustawiłem dość płytką głębie ostrości. Niestety zdjęcie wyszło dość chaotyczne ale w jesieni lubię najbardziej podziwiać barwy, więc... :)

Zrobiłem również taką samą klatkę na Ektarze 100. Ektar wyszedł bardzo podobnie jak na cyfrówce. Ciut zimniej w cieniach ale samo nasycenie i światło wyszły niemal identycznie.

Najpierw Velvia 100 bez "F"


Czas na Ektar 100.
 

Ektar podobnie jak cyfrówka są pojemniejsze tonalnie co widać po niektórych przepalonych liściach na Velvi. 
Można przy skanowaniu Ektara zwiększyć nasycenie ale szybko spowoduje to dość nienaturalne, radioaktywne kolory, które nadal będą się różnić od tego co złapiemy na Velvi.

Przyjrzyjmy się bliżej tym zdjęciom.
Najpierw Velvia


Teraz Ektar, który przypominam wygląda podobnie do cyfrówki. Oczywiście są pewne różnice miedzy obydwoma ale wydają się nieistotne gdy widziało się pierwsze zdjęcie ;)
Także zdjęcia z matrycy nie ma sensu pokazywać.



Nasycenie kolorów na slajdzie jest niesamowite. W światłach widać więcej kolorów, złoty, miedziany, zielony... wszystko iskrzy.
Dlatego warto próbować Velvi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Dygresje fotograficzne , Blogger