Wschód w Bieszczadach

Wypatrzyłem miejsce już po ciemku, bez światła, tuż przed zachodem.
Miałem rano dylemat, czy wstawać wcześniej i wyjść na górę czy robić zdjęcia spod schroniska . Pospałem dłużej i zostałem na dole. Warto było bo kolory był niesamowite.
Szkoda tylko, że miałem za slaby filtr połówkowy i światła przepaliło. Tak czy siak kolory były genialne.
Na pewno wrócę w to miejsce i poprawie zdjęcie.
W kasecie była velvia 100.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Dygresje fotograficzne , Blogger