Warsztaty kolodionowe
Miałem przyjemność poznać technikę kolodionową na warsztatach
u Pawła Sokołowskiego.
Nośnikiem obrazu jest szkło lub blacha. Zdjęcia na płytach kolodionowych wymyślono w XIXw zanim powstał film celulozowy. Obecnie kolodion wraca do łask fotografów i zdobywa coraz większą popularność, również i w Polsce.
Sam sposób powstawania zdjęcia na szybie jest dużo bardziej nieprzewidywalny niż tradycyjna odbitka na papierze. Finalny obraz zależy głównie od rozlania kolodionu oraz wywoływacza na płycie. Decydują ułamki sekund oraz pewna ręka bo nie da się poprawić błędów ;) Niedoskonałości techniki nadają charakterystyczny i unikalny wygląd. Każde zdjęcie przez to jest wyjątkowe i nie do powtórzenia.
Największym smaczkiem jest pojawiania się obrazu. Po wywołaniu na czarnym szkle widzimy negatyw. Po wrzuceniu szybki do utrwalacza, negatyw na chwilę znika aby oczom ukazał się pozytyw.
Mój pierwszy i na pewno nie ostatnio mokry kolodion.
u Pawła Sokołowskiego.
Nośnikiem obrazu jest szkło lub blacha. Zdjęcia na płytach kolodionowych wymyślono w XIXw zanim powstał film celulozowy. Obecnie kolodion wraca do łask fotografów i zdobywa coraz większą popularność, również i w Polsce.
Sam sposób powstawania zdjęcia na szybie jest dużo bardziej nieprzewidywalny niż tradycyjna odbitka na papierze. Finalny obraz zależy głównie od rozlania kolodionu oraz wywoływacza na płycie. Decydują ułamki sekund oraz pewna ręka bo nie da się poprawić błędów ;) Niedoskonałości techniki nadają charakterystyczny i unikalny wygląd. Każde zdjęcie przez to jest wyjątkowe i nie do powtórzenia.
Największym smaczkiem jest pojawiania się obrazu. Po wywołaniu na czarnym szkle widzimy negatyw. Po wrzuceniu szybki do utrwalacza, negatyw na chwilę znika aby oczom ukazał się pozytyw.
Mój pierwszy i na pewno nie ostatnio mokry kolodion.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz